piątek, 1 sierpnia 2014

OBÓZ- DZIEŃ 5 i 6

Slonce, woda, wiatr, kajaki i podroz w nieznane to to, co harcerze z tej druzyny uwielbiaja. I choc  slonce grzalo naprawde mocno, woda czasem chlapala nam w oczy, wiatr wial prosto w twarz zamiast w plecy, kajaki nie zawsze chcialy plynac tam, gdzie powinny, to i tak pokonalismy razem okolo 30 kilometrow  i doplynelismy do celu, czyli harcerskiej bazy w Funce nad jeziorem Charzykowskim. Jak glosi przyslowie tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono. My sprawdzilismy sie sami, a wspomnienia, ktore z nami zostana beda bezcenne. W czwartek ze wzgledu na dosc niepewna pogodezdecydowalismy sie wrocic do Czernicy inna droga i innym srodkiem transportu. Po drodze odwiedzilismy  Chojnice. Chodzilismy po rynku, uczylismy sie kaszubskiego abecadla, a ostatecznie wybralismy sie wspolnie na pizze i male zakupy. Znalezlismy tez wreszcie chwile, by porozmawiac ze stesknionymi rodzicami. A wieczorem juz w obozie spiewalismy do pozna i gdyby nie prosby zmeczonej kadry pewnie robilibysmy to jeszcze dluzej.      Uwaga! Z bolem serca informuje, ze moj telefon nie przezyl splywu, dlatego w sprawach pilnych prosze dzwonic do Druha Jacka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy za każdy pozostawiony komentarz. Dodają nam ona skrzydeł.